niedziela, 20 maja 2012

ROZDZIAŁ 2


-Miło mi.Ale chyba nie jesteś angielką ? -spytałem  nieśmiale
-Aż tak to widać ? -spytała z grymasem na twarzy
-Nie poprostu krzyczałaś jak mi się wydaje na brata w innym języku.
-No tak jestem polką-spojrzała na mnie swoimi ślicznymi oczami , nie byłem pewny jaki to kolor ani zielony anie brązowy ale i tak były piękne
-To jednak prawda że polki są piękne-posłałem ciepły uśmiech w stronę dziewczyny
-Może i też.Ale teraz to już muszę iść , może się jeszcze kiedyś spotakmy.Cześć Niall
-Cześć Nika-odpowiedziałam i skierowałem się w stronę domu
Byłem szczęśliwy że do niej zagadałem w głębi serca myślałem że może coś z tego będzie...Wieczór następnego dnia.Siedziałem w salonie na kanapie jadłem żelki ,przyszedł Zayn  usiadł w fotelu i patrzył na mnie jak na głupiego.
-Co tam Nialler ?-spytał
-Nic a tam Zayn ? -spytałem z sarkazmem, od pewnego tak mnie drażnił że nie wytrzymywałem.Przy nim stawałem się wredny choć dla wszystkich byłem miły.
-No dobrze, dobre żelik ?
-Dobra Zayn czego chcesz nigdy taki nie jesteś ? 
-Ahh zawsze mnie rozgryziesz-zaśmiał się-Gadałeś z tą dziewczyną tak ? Fajna jest ?  Jak ma na imię ?
-Gadałem z  nią.Ale czy to istotne przecierz podobno jesteś królem podrywy sam się spytaj,ja idę na dwór nara-poszłem do przedpokoju założyłem bluzę wziołem MP3 i wyszłem z domu.
Włożyłem słuchawki w uszy i przeniosłem się do innego świata.Na dworzu się już ściemniało.Wiatr wiał delikatnie , zbierało się na deszcz jak zawsze w Londynie.Szedłem dość długo spojrzałame na zegarek dochodziła 11,Czas wracać , może się o mnie martwią.Byłem coraz bliżej domu zobaczyłem sylwetkę która zbliżała się z psem z nad przeciwka.Byłem ciekawy kto to może Meg będzie szła nasza przyjaciółka , odkąd znalazła sobie sowjego chłopaka Brajana zlewaął nas nie dziwiłem się jej i tak dużo z nami wytrzymała.Ten ktoś się zbliżał.Poznałem po figurze to dziewczyna miała zieloną bluzę i kaptur na głowie.
-Cześć Niallera-powiedziała nieznajoma, nie wiedziałame kto to, ale nagle ujrzałem jej usta już wszystko było wiadome to Nicola.
-Cześc -uśmiechnołem się i spojrzałem na dużego masywnego owczarka niemieckiego-Gdzie pędzisz ?
-Przed siebie nie zanam Londynu , może chcesz mi potowarzyszyć ?
-Jasne że chcę.
Nicol była wspaniała.Okazało się że przyjechała to z tatą i jego żoną i ich wspólnym synkiem.Mama opuściął ich kiedy miała jakieś 6lat.Marzyła o tym żeby być w dwóch miejscach na raz i chciała bym jechać do Australi.Zakochałem się.Rozstalismi się około 2 nad ranem.Chyba od dawna nie poszłem spać aż taki zadowlony.

1 komentarz: